sobota, 9 listopada 2013

Charlene Wittstock


Charlene Lynette Wittstock wychowała się w protestanckiej rodzinie. W żyłach Wittstock'ów płynie niemiecka i angielska krew. Martin Gottlieb Wittstock i Louise Wittstock, prapradziadkowie przyszłej księżnej, wyemigrowali do Republiki Południowej Afryki z niemieckiej części Pomorza w 1861 roku, aby uciec przed problemami i zająć się poszukiwaniem diamentów. Ich próby wzbogacenia się zakończyły się fiaskiem. Postanowili jednak, że zostaną na czarnym lądzie.  Ich syn, Heinrich Carl Wittstock poślubił Olive Florence Caldwell, z pochodzenia angielkę. Mieli syna, Dudleya Kennetha Wittstock (dziadka Charlene), który ożenił się również z kobietą angielskiego pochodzenia, Sylvią Fagan Nicolson. Syn pary Michael Kenneth Wittstock i Lynette Wittstock, z domu Humbertstone. Michael był dyrektorem sprzedaży, Lynette trenerką pływania. 25 stycznia 1978  na świat przyszło pierwsze dziecko pary - Charlene Lynette. Właśnie dzięki swej mamie mała Charlene zapałała miłością do sportu a przede wszystkim pływania. Gdy dziewczynka miała dwanaście lat wraz z rodzicami i dwoma młodszymi braćmi Gareth'em i Sean'em wyemigrowała do Południowej Afryki. W latach 1988 - 1991 Charlene uczęszczała do szkoły Tom Newby Primary School w Bennoni. Wittstockowie, jak większość afrykanerów, wiedli proste, skromne życie. Jedynym ich majątkiem był mały dom w Durbanie pod Johannesburgiem. Od najmłodszych lat Charlene kochała pływać i spędzała godziny na basenie. Trenowała bez wytchnienia 365 dni w roku po osiem godzin dziennie. I osiągnęła spektakularny sukces. Już po paru latach nie miała sobie równych w pływaniu na grzbiecie. Nie interesowała Jej nauka, do której nie przywiązywała wagi. Swoją przyszłość wiązała z pływaniem. Jej bracia skończyli szkołę, Gareth jest technikiem komputerowym, Sean przedstawicielem handlowym. W 2000 roku wzięła udział w Igrzyskach Olimpijskich, gdzie wraz z drużyna zajęła piąte miejsce w sztafecie kobiecej na dystansie 4 x 100 m. W Afryce była już gwiazdą, nazywaną Syrenką, Złotą Rybką lub po prostu Blondi. W maju 2000 roku Charlene pierwszy raz przybyła do Monako, aby wziąć udział w mistrzostwach pływackich Mare Nostrum w Monte Carlo. Właśnie na zawodach, 20 maja, poznała księcia Alberta, starszego o dwadzieścia lat, Następcę Tronu. Książę wywarł na młodej, zaledwie dwudziestodwuletniej letniej, dziewczynie ogromne wrażenie, do tego stopnia, że przyszła księżna po latach stwierdziła, że była to miłość od pierwszego wejrzenia, „Nogi ugięły się pode mną z wrażenia. Miał gest i styl. Albert to dżentelmen, który wie, jak postępować z kobietami”.Wittstock zdobyła dwa złote medale, za pływanie na grzbiecie, które wraz z kwiatami wręczył Jej książę Albert. Wtedy też pierwszy raz pocałował... kurtuazyjnie w oba policzki. Od razu znalazła z nim wspólny język. Podobnie jak ona interesuje się sportem, ochroną środowiska i działalnością charytatywną.Albert świetnie pływa, uprawia szermierkę, judo (ma czarny pas), jeździ na nartach, żegluje, gra w piłkę ręczną, squasha i tenisa. On też był zauroczony Charlene. Znał wprawdzie piękniejsze i bardziej wyrafinowane kobiety. Ciągnęła się za nim opinia największego playboya wśród arystokratów. Jednak ta prosta dziewczyna ze zwykłego domu zwróciła na niego swoją uwagę. Była inna niż wszystkie. Nie była zepsuta jak inne puste panienki z dobrych domów, czy te, które obchodził tylko ogromny majątek Alberta. Po pierwszym spotkaniu cały czas myślał o Charlene i stwierdził, że musi ją poznać, nie trwało to długo, jeszcze tego samego dnia, wieczorem, zabrał Ją na romantyczną kolację. Rozmawiali i tańczyli 
całą noc. Kilka dni późnej musiała wrócić do Afryki. Oprócz codziennych treningów udzielała miejscowym dzieciom lekcji pływania, tak jak kiedyś Jej mama. Bliżej książę i pływaczka poznali się rok później, 13 czerwca 2001 roku, podczas kolejnego pobytu Charlene w Monako. Książę zadzwonił i umówili się na spotkanie. Bardzo przypadli sobie do serca i przetańczyli całą noc. Nad ranem pili szampana na tylnym siedzeniu jego rolls-royce’a. A potem, jak zapewnia Charlene, książę odwiózł ją grzecznie do hotelu. „Jest stuprocentowym dżentelmenem”, zachwycała się wtedy sportsmenka. Po pierwszej randce zaczęli do siebie telefonować i wysyłać maile, początkowo w tajemnicy. Oboje nie byli w tym czasie wolni. Charlene była związana z 32-letnim Andre Snymanem, gwiazdą rugby. Albert romansował z afrykańską stewardesą, 34-letnią Nicole Coste, co nie przeszkodziło mu w korespondowaniu z Charlene, wysyłali do siebie e-maile, pisali listy, godzinami rozmawiali przez telefon. Wreszcie w 2002 roku Albert przybył do RPA z przyjaciółmi, którzy jak się okazało dobrze znali Charlene. I zaproponowali Jej, aby pojechała z nimi na safari. Zgodziła się bez namysłu, chciała pokazać Albertowi swój świat, który tak kocha. W 2002 zajęła szóstą lokatę podczas mistrzostw świata w pływaniu w Moskwie w konkurencji na 200 metrów stylem motylkowym Następnie opuściła Durban i przeniosła się o Pretorii. Dołączyła do Tuks Swimming Club na tamtejszym Uniwersytecie. Nie zapisała się jednak na żadne kursy akademickie. Ale czego Jej było trzeba więcej trzeba ? Klub sponsorował przecież treningi, miała bezpłatny wstęp na basen, zakwaterowanie oraz dostęp do sali gimnastycznej. We wrześniu 2002 roku uczestniczyła w Igrzyskach Wspólnoty Narodów, odbywających się w Manchesterze. Na dystansie 50 metrów stylem grzbietowym ustanowiła czasem 29.18 rekord swojego kraju na długim basenie, który do tej pory nie został poprawiony. Zdecydowała się opuścić Pretorię w styczniu 2005 i powrócić do Durbanu. Następnie wyjechała do KwaZulu - Natal, położonego na północnym wybrzeżu, gdzie rozpoczęła współpracę z Brannislavem Ivkoviciem.

W międzyczasie, w 2004 roku, znalazła czas na krótkie wakacje w Monako z Albertem. Związek z kimś takim jak Albert, który był wciąż na celowniku mediów, nie ułatwiał jej życia, ale wręcz je komplikował. Odkąd pojawiła się z księciem na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie, paparazzi nie dawali Jej spokoju, nie mogła nawet trenować. Zaczęły pojawiać się plotki na temat rychłego ślubu. Co by nie było para znała się już od sześciu lat, a podczas IO wyglądali na naprawdę zakochanych. Albert jednak zdecydowanie zaprzeczył plotkom: "Nie zamierzam się teraz ożenić". 13 kwietnia 2007 Charlene odzyskała tytuł mistrzyni swojego kraju na dystansie 50 m stylem motylkowym. Jednak poważna kontuzja barku w 2007 roku zmusiła ją do zmiany planów. „Rezygnacja z pływania była najtrudniejszą decyzją, jaką podjęłam. Nie byłam emocjonalnie przygotowana do zakończenia kariery”. Jednak w wieku 29 lat porzuciła sport wyczynowy i zdecydowała się postawić wszystko na jedną kartę. Przeprowadziła się do Monako i zaczęła przygotowywać do roli księżnej. Zaczęła pojawiać się publicznie u boku swego partnera. Nie było lekko. Nikt tu na nią nie czekał. Przeciwnie, wielu Monakijczyków uważało Charlene Wittstock za chłopkę, która powinna wracać na wieś do RPA. Księstewko o powierzchni niespełna dwóch kilometrów kwadratowych jest enklawą bogatych snobów z całej Europy. Większość z 35 tysięcy jego mieszkańców to rezydenci ze 127 krajów, którzy przyjechali tu, by uciec przed podatkami i zabawić się w tutejszych kasynach i na wyścigach Formuły 1. W tym dziwnym świecie rządzą kliki i koterie. „Ludzie, których spotykałam w Monako, bardzo różnią się od tych z Południowej Afryki. Mają zupełnie inną mentalność, poczucie humoru”, mówi Charlene.
Wittstock nie miała nawet oficjalnego statusu, więc nie mogła mieszkać w pałacu z księciem. Miała wynajęty apartament w mieście i tylko dwoje przyjaciół – Alberta i jedną z jego sióstr – księżniczkę Stefanię. Druga z sióstr, Karolina, traktowała Charlene jak rywalkę. W trudnych chwilach Charlene mogła liczyć tylko na bliskich. Po latach zwierza się: „Rodzice i bracia byli jedynymi ludźmi, do których miałam zaufanie”. Przyszła księżna rozpoczęła lekcje francuskiego z monegaskim akcentem. Brała lekcje etykiety i dyplomacji u najbardziej zaufanego człowieka Alberta, adwokata Thierry’ego Lacoste. Poznała też tajniki mody, która do tej pory nie miała dla niej żadnego znaczenia. Jedną ze swoich najbardziej spektakularnych wpadek na Balu Czerwonego Krzyża, będzie pamiętać do końca życia. „Byłam przyzwyczajona do chodzenia w prostych sportowych ubraniach. W dzień balu do późnego popołudnia grałam w piłkę plażową. Nie myślałam o szykowaniu się do wyjścia. Pożyczyłam zieloną sukienkę od przyjaciółki, poprawiłam włosy i pomalowałam paznokcie na czerwono. Wyglądałam jak drzewko bożonarodzeniowe”. Z nieoczekiwaną pomocą przyszedł dopiero Giorgio Armani. Charlene odkryła wreszcie swoją kobiecość. „Już wiem, w czym mi dobrze. Jakie linie pasują do mojej sylwetki”. W ciągu kilku lat z dziewczyny w kostiumie kąpielowym zmieniła się w damę. Nawet Albert był pod wrażeniem pracy, jaką wykonała. Teraz był już pewny, że nie znajdzie lepszej kandydatki na żonę. W 2008 roku brytyjskie media stwierdziły, że do powstania Fundacji Księcia Alberta II w dużym stopniu przyczyniła się Jego dziewczyna, miało to utwierdzić wszystkich, Charlene jest częścią życia księcia, który liczy się z jej zdaniem. W 2009 roku została honorowym prezesem Lunch Ladies Monte-Carlo. A rok późnej związał się z Fundacją Nelsona Mandeli. W czerwcu 2010 roku Charlene i Albert pojawili się razem na ceremonii zaślubin księżnej Wiktorii i Daniela Westling'a. 23 czerwca 2010 ogłosili oficjalnie swoje zaręczyny. Najbardziej zagorzały kawaler usidlony, krzyczały nagłówki gazet. „Chwilami muszę się uszczypnąć, żeby uwierzyć, że to dzieje się naprawdę”, mówi prasie. Charlene nie zamierzała być jednak wyłącznie seksownym dodatkiem do męża, lecz partnerką, która pomoże mu rządzić krajem. Zmienić Monako w nowoczesne księstwo. Już kilka dni po ogłoszeniu zaręczyn zabrała się za remont XII-wiecznego pałacu, który jej zdaniem potrzebował „kobiecej ręki”.Charlene niedługo potem przeszła na katolicyzm, choć nie wymaga tego Konstytucja Księstwa. Nie zabrakło także porównań do dwóch wielkich kobiet, które zapisały się na kartach historii. Pierwsza z Nich, czyli przyszła teściowa. Co je łączy ? Według mediów dużo, obie w swoich ojczyznach były gwiazdami jeszcze zanim poznały swych mężów. Grace była aktorką, Charlene zajmowała się modelingiem. Obie to piękne kobiety, które twardo dążyły do wcześniej wytyczonego celu. Grace pochodziła z rodziny o sportowych tradycjach. Jej ojciec był dwukrotnym mistrzem olimpijskim w wioślarstwie. Ojciec Charlene grał w rugby. Grace rozpoczęła swoją karierę jako modelka i wkrótce stała się hollywoodzką gwiazdą, Charlene też jest modelką. W Republice Południowej Afryki – Charlene gdy poznała Alberta była już megagwiazdą. Obie mają niemieckie korzenie. I, co dosyć zabawne, słynni przodkowie obu pań byli piratami. Druga kobieta do której ją porównywano to księżna Diana. Obie wysokie wysportowane blondynki. Diana kochała balet i świetnie pływała. Charlene tak jaki i ona nie przywiązywała większej wagi do nauki. Obie kochają dzieci i Czarny Ląd. Podczas spotkania z hrabią i hrabiną Wessex, jeszcze kilka lat przed zaręczynami stwierdzono, że Charlene może być drugą Dianą. Tak czy inaczej pozostaje mieć nadzieję, że nie podzieli tragicznych losów tych dwóch kobiet. W piątek, 27 maja, na charytatywnym pokazie mody podczas weekendu Grand Prix Monaco Formuły 1, Special Olympics ogłosił, że Charlene została się światowym ambasadorem ruchu propagującym poszanowanie dla osób z niepełnosprawnością intelektualną na całym świecie. Charlene powiedział, że Olimpiady Specjalne są bliski jej sercu, ponieważ jako były sportowiec, ceni "siłę sportu, która może zmienić życie". Ślub miał się pierwotnie odbyć w dniach 8 i 9 lipca 2011, ale został przeniesiony na wcześniejszy termin z powodu zbieżności z terminem planowanego w Durbanie spotkania Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (w działalność którego obydwoje narzeczeni są zaangażowani). Para planowała wziąć udział w tym spotkaniu, ponadto prezes komitetu był jednym z gości zaproszonych na wesele, a pierwsza podróż zagraniczna Charlene jako księżnej Monako miała się odbyć do jej ojczyzny.
W kwietniu narzeczeni wzięli udział w uroczystościach ślubnych księcia Williama z Catherine Middleton, ogłoszonym największym ślubem roku na świecie. Na kilka tygodni przed ślubem świat obiegła plotka, książę Alberta ma trzecie nie ślubne dziecko. Jakiś czas późnej kolejne informacje, Charlene chciała uciec z Monako. Powstrzymać ją miała, siostra Alberta, Karolina, a sam książę po tym incydencie miał zabrać narzeczonej paszport. Pałac zdecydowanie dementował te plotki, a przygotowania do ślubu trwały w najlepsze. w Monako ogłoszono Święto Narodowe, a 1 lipca 2011 miała miejsce ceremonia cywilna, która odbyła się w Sali Tronowej Pałacu Książęcego w Monako. Świadkami młodej pary zostali Christopher Levine (kuzyn księcia ze strony matki, księżnej Grace Kelly) i Donatella Knecht de Massy (żona kuzyna księcia Alberta ze strony ojca, Rainiera III). Panna Młoda wyglądała wspaniale w niebieskim kostiumie. Wieczorem odbył się koncert, w którym wzięły także udział koronowane głowy z całego świata. Ślub kościelny miał miejsce następnego dnia, a w odróżnieniu od innych wesel w rodzinach królewskich, odbył się na dziedzińcu Pałacu. Ceremonii przewodził arcybiskup Monako, Bernard Barsi. Panna Młoda wystąpiła w pięknej sukni projektu Georgio Armani'ego. Zgodnie z tradycją Rodziny Książęcej, nie nosiła tiary. Po ślubie książę i księżna udali się do małego kościółka, gdzie wysłuchali pięknej pieśni opisującej ich miłość. Nikt jednak nie skupił się na słowach śpiewanych przez matkę i córkę, wszystkie oczy zwróciły się na Charlene, która zaczęła płakać. Jak późnej powiedziała, to wszystko ją przytłoczyło. Dotarło do Niej, że jest księżną, żoną, wreszcie po tylu latach. Przyjęcie miało miejsce w monakijskiej operze. Książę wygłosił romantyczną przemowę: "Charlene jesteś wspaniałą kobietą. To była bardzo emocjonalna podróż zanim dotarliśmy do tego dnia, czasem nie łatwa,Charlene, dziękuję ci za przyzwyczajenie się do moich niespójności i dziwactw. Jesteś wspaniałą kobietą. Poślubienie Cię jest najlepszą decyzja, jaką kiedykolwiek podjąłem. Cieszę się, że od dziś dzielę życie z tobą.". Panna Młoda ze łzami w oczach pocałowała rękę swego męża. Jak powszechnie wiadomo książę jest nieśmiały i nie zwykł do publicznego wygłaszania takich słów. Media stwierdziły, że Charlene była najsmutniejszą Panną Młodą. Tylko ten, kto oglądał ślub mógł dostrzec te gesty, które wskazywały, że Charlene nie została zmuszona do ślubu. Właściwie to jak było naprawdę nie dowiemy się pewnie nigdy. Po ślubie Charlene Wittstock otrzymała oficjalny tytuł: Jej Książęca Wysokość Księżna Monako.

polki.pl wikipedia party

1 komentarz: